księciunio.

Złośliwiec.

Hej! Widzisz tego typka w pierwszym rzędzie! No tego czarnego z takimi tłustymi włosami. Tak, czarnymi. Tak to ten z krzywym nosem. Tak, tak właśnie ten. No, troszkę z niego chuchro. Dziwię się, że to coś może być czarodziejem. Też tak uważasz?

Ale jest czarodziejem. I to nie byle jakim. Zdolny, twórczy, ale niestety niezbyt przystojny i dziwaczny. To ten co jak zrobi eliksir to profesor się nad nim zachwyca przez pół godziny. Tak, tak. To ten co już opanował te całe niewerbalne. Dobry jest, nie? Tylko czy wiesz o nim coś więcej oprócz tego jak wielkie ma sukcesy naukowe?

Bo to przecież nie wszystko, no nie? Nienawidzi Jamesa Pottera, kiedyś rozmawiał z tą rudą Evans, ale teraz jakoś ich razem nie widuję, chyba się pokłócili czy coś; czasem go widuję w towarzystwie innych Ślizgonów, ale to chyba raczej samotnik. No i chyba ofiara losu. To przecież jemu dwa lata temu Potter ściągnął gacie przy wszystkich. Ale jednak jak nikt się z niego nie śmieje, w taki normalny dzień szkolny staram się go unikać. Jest jakiś taki mroczny, trochę się go boję. Sama nie wiem dlaczego.

Bo przecież wygląda jak ofiara a nie napastnik. To takie homo-nie-wiadomo, no nie? Ale dopiec potrafi nieźle. Słyszałem kiedyś jego dyskusję z Blackówną. Przez dwa miesiące ich unikałem. No bo sorry, kto normalny rozmawia w biały dzień o zastosowaniu Wywaru Żywej Śmierci?! Takich ludzi lepiej unikać. Kiedyś wspomnicie moje słowa.

Unikać? Niby dlaczego? W gruncie rzeczy nie jest taki groźny. Może trochę złośliwy, ale pokażcie mi miłego Ślizgona! Przynajmniej nie jest szaleńcem i wygląda na myślącego, zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że jest myślicielem. Nie działa pod wpływem impulsu. Widać, że podejmuje roztropnie decyzje. To chyba w gruncie rzeczy całkiem normalny czarodziej. Tylko Ślizgon.

Jak on się właście nazywa? Snape? To chyba nie jest czystokrwiste nazwisko. A to przecież Ślizgon. Smarkerus? Nie? Severus?

kto co?

Marcelka.

Kocie z Nathanem co my mamy? Dobrych znajomych?
U Judy pisałaś, czy nie zrobić z niej takiej, co się będzie śmiać, ale ja nie sądzę. Ona jest pozytywny człek XD O ile S. rozmawia z Idiotami-Krukonami, to się nawet mogą dogadać

Złośliwiec.

Jak mógł się zakochać w Gryfonce-szlamie to może i rozmawiać z Idiotami-Krukonami. Wink

A z NN to ja nie pamiętam co my w sumie mamy. Wink

Bo Sev to takie dziwadlo, a NN...trochę mniejsze. Razz

Marcelka.

Nejt jest dziwadłem. Zobaczysz xD Wszystko, co ja piszę, jest dziwadłem Razz

No to co dobrą znajomość z N i z J też? [/i]

Złośliwiec.

Chyba na to by wychodzilo

Dziwadła są fajne Razz

Marcelka.

Dziwadła to sam seks *.*

Złośliwiec.

Oł je!
Tylko dlaczego nie myją włosów...? xDD

Evelyn. · Wysłany: Pią 20:53, 26 Mar 2010 Temat postu:

a ja mam jeszcze pytanie co do Lily.
Czy trzymamy się tego wątku co był w książce czy odchodzimy całkowicie od fabuły?

Złośliwiec. · Wysłany: Śro 18:22, 31 Mar 2010 Temat postu:

Ten... a jak chcesz? Ja niby coś miałam, ale Lily się już tyle razy zmieniała, że już nie wiem co w sumie jest. xDD

Evelyn. · Wysłany: Śro 20:15, 31 Mar 2010 Temat postu:

hmm mi by pasował wątek książkowy. xD
aaa i mam pytanie czy Lily może wspomnieć w prologu o Severusie?

Złośliwiec. · Wysłany: Śro 21:58, 31 Mar 2010 Temat postu:

Zależy w jakim sensie. Napisz na gadu to obgadamy dokładnie co i jak. Wink

)
8065313 - mój numer.

Marcelka.

mi też pasuje książkowy xD
Zuo, nawołuję o książkowy xd
ŻĄDAM xD